UDZIAŁ BIORĄ:
1. Jacuś
2. Babcia
3. Pies Kruczek
4. Wróżka I
5. Wróżka II
6. Wróżka III
7. Królewna
8. Dworzanin
9. Strażnik I
10. Strażnik II
11. Zając
12.. Choinki
13. Chłopcy AKT I
/Scena przedstawia trochę staroświecki pokój. Na bujanym fotelu siedzi babcia i robi na drutach. U jej stóp, na stołeczku siedzi Jacuś./
JACUŚ
Dlaczego jesteś smutna babciu? Czy dlatego, że jutro wigilia?
BABCIA
Tak, to prawda. Wszyscy smucimy się w wigilię.
Aż nie chce się wierzyć, że tak niedawno był to najweselszy dzień w roku.
Ty tego nie pamiętasz, byłeś jeszcze malutki.
JACUŚ
Jak to było babciu?Opowiedz!
BABCIA
W przeddzień wigilii w każdym domu pojawiała się choinka i stawała na środku pokoju. Cała rodzina ubierała ją jak tylko mogła najśliczniej: w łańcuchy, bombki i gwiazdki. A w wigilię wszyscy dawali sobie prezenty i tańczyli wokół choinki.
JACUŚ
I wszystkim było wesoło?
BABCIA
Wszystkim.
JACUŚ
Teraz już wiem, dlaczego w wigilię każdy siedzi taki smutny w swoim domu i nikt nikogo nie odwiedza. Oni wspominają.
BABCIA
Tak. Wspominają i martwią się.
JACUŚ
A co się potem stało z choinkami?
BABCIA
Mówią, że zła królewna więzi je w swoim ogrodzie.
JACUŚ
To ja pójdę i uwolnię te choinki!
BABCIA
Nie idź wnuczku, to niebezpieczna droga. Wielu dzielnych chłopców próbowało to zrobić, ale żadnemu się nie udało.
JACUŚ
Ale ja pójdę! Nie chcę, żeby wszyscy byli tacy smutni.
BABCIA
Skoro musisz to idź. Tylko się ciepło ubierz i weź ze sobą Kruczka; Raźniej ci będzie w towarzystwie.
JACUŚ
Chodź piesku, idziemy.
/Jacuś wychodzi, a za nim wybiega Kruczek./
AKT II
/Scena przedstawia drogę w lesie. Jest noc. Między drzewami widać złoty księżyc. Drogą idzie Jacuś z pieskiem Kruczkiem./
JACUŚ
Idziemy już tyle czasu, a pałacu złej królewny jak nie widać, tak nie widać!
KRUCZEK
Rzeczywiście, ten las wydaje się nie mieć końca. A może się zgubiliśmy?
JACUŚ
Chyba nie. Stara sowa powiedziała przecież, że ta droga prowadzi do pałacu. Widocznie jest tylko dłuższa niż przypuszczaliśmy.
KRUCZEK .
I bardziej ciemna.
/Po chwili namysłu:/
I bardziej męcząca!
JACUŚ To prawda.
/Po chwili:/
Zobacz piesku! Jakieś trzy kobiety stoją na drodze. Mają prześliczne złote włosy!
KRUCZEK
Lepiej wracajmy! To mogą być czarownice. Pełno ich w lesie o tej porze. .
JACUŚ
Jak zawrócimy, to nigdy nie wyzwolimy choinek. A to mogą być także wróżki.
KRUCZEK
Można się o tym łatwo przekonać. Pójdę pierwszy i zobaczymy czy któraś mnie pogłaszcze. Wróżka powinna pogłaskać nawet obcego pieska.
/Kruczek podchodzi do wróżek, jedna schyla się i głaszcze go./
WRÓŻKA I
Co robisz sam w lesie piesku? Pewnie się zgubiłeś. Chodź, nakarmię cię, a potem poszukamy twojego pana.
/Do wróżek podchodzi Jacuś./
JACUŚ
Nie trzeba. Ten piesek jest ze mną.
WRÓŻKA II
Ach, to ty Jacusiu. Właśnie czekamy tu na ciebie. Wiemy, że idziesz wyzwolić choinki i przyszłyśmy ci pomóc.
JACUŚ
/zdziwiony/
Skąd mnie znacie? Skąd wiecie o choinkach?
WRÓŻKA II
Kiedy miałam tyle lat co ty teraz, przyjaźniłam się z twoją babcią. Potem ja zostałam wróżką, a ona nauczycielką w miasteczku. Ale mimo to widujemy się czasem od tej pory.
WRÓŻKA I
Przed kilkoma godzinami przysłała do nas dzięcioła z wiadomością, że idziesz wyzwolić choinki. Prosiła żeby ci pomóc.
WRÓŻKA III
Postanowiłyśmy przyjść wszystkie. I oto jesteśmy.
JACUŚ
A jak się zostaje wróżką?
WRÓŻKA III
Trzeba po prostu bardzo chcieć nią zostać.
JACUŚ
I to wystarczy?
WRÓŻKA III
Wystarczy! Ale do rzeczy. Już niedługo wyjdziesz z tego lasu i zobaczysz pałac. Nie wolno ci się wdzierać do nie go siłą.
WRÓŻKA II
Wszyscy, którzy tego próbowali zginęli. Musisz zapukać i poprosić, żeby cię wpuścili.
KRUCZEK
Ale czy nas potem wypuszczą z powrotem?
WRÓŻKA I
To już zależy od was. Myślę, że powinniście wiedzieć, że królewna wcale nie jest zła. Jest tylko bardzo smutna i samotna.
WRÓŻKA III
Od urodzenia ani razu się nie uśmiechnęła.
JACUŚ
Dlaczego? Czy to możliwe?
WRÓŻKA III
Zawsze była sama, nie miała przyjaciół.
WRÓŻKA I
A jej rodzice umarli, gdy była jeszcze malutka.
WRÓŻKA III
Ponieważ była smutna i bardzo się nudziła, kazała swoim strażnikom porwać choinki.
WRÓŻKA II
Może myślała, że ją to rozerwie?
WRÓŻKA III
Ale tak się nie stało. Jest jeszcze bardziej smutna niż była.
JACUŚ
Dziękuję wam. Pójdę już, żeby zdążyć przed wigilią uwolnić choinki. Chodź Kruczku, idziemy!
WRÓŻKA II
Poczekaj chwilkę Jacusiu! Mam tutaj dla ciebie pudełko bombek i anielskie włosy. Może pomogą ci w twojej misji?
/Jacuś bierze oba pakunki i oddala się machając ręką./
AKT III
/Scena przedstawia komnatę w pałacu królewny. Na środku, na ozdobnym krześle siedzi królewna. Wchodzi dworzanin./
DWORZANIN
Królewno, choinki znowu wyłamały kratę.
KRÓLEWNA
No tak, zbliża się wigilia. Trzeba podwoić straż, jak co roku.
/Dworzanin stoi kręcąc w palcach róg szaty i milczy./
KRÓLEWNA Coś jeszcze? Czemu tak stoisz?
DWORZANIN Jutro jest wigilia.......... Czy coś przygotować?
KRÓLEWNA
Nie potrzebuję!
DWORZANIN Ale wszyscy.......... ..........
KRÓLEWNA Nic mnie nie obchodzą wszyscy!
DWORZANIN To ja już pójdę.
KRÓLEWNA
Idź!
/Dworzanin wychodzi. Przez chwilę królewna siedzi sama.
Potem za drzwiami słychać hałas i dwóch strażników wprowadza zająca.
Królewna się ożywia./
STRAŻNIK I
Przyłapaliśmy tego zająca, kiedy podkradał marchewkę z królewskiego ogródka.
/Do zająca./ Stój prosto łajdaku!
STRAŻNIK II Stratował całą grządkę!
/Do zająca/ Nie trzęś się tak!
KRÓLEWNA
Dajcie go tu bliżej. Niech zeznaje!
/Strażnicy podprowadzają zająca bliżej królewny./ Czemu podkradałeś marchewkę? Co cię do tego skłoniło?
ZAJĄC Szedłem sobie skrajem lasu...........
KRÓLEWNA Do rzeczy!
/Strażnicy szturchają zająca./
ZAJĄC
/mówi szybko/ Szedłem sobie skrajem lasu, a tu patrzę, rośnie marchewka.
KRÓLEWNA
Wiem, gdzie rośnie moja marchewka. Masz powiedzieć, dlaczego się na nią połakomiłeś?
ZAJĄC
/płaczliwie/
Zerwałem tylko kilka. Trzy sztuki, nie więcej.
KRÓLEWNA
/ze złością/ Ale dlaczego?Dlaczego?
ZAJĄC
Myślałem........
STRAŻNIK I Masz odpowiedzieć ,nie myśleć!
ZAJĄC
/desperacko/ To miał być prezent.
KRÓLEWNA
Jaki prezent? Dla kogo?
ZAJĄC
Dla moich dzieci - przecież jutro wigilia! Nie ma choinek, więc chciałem.......... chociaż.......... marchewkę.
KRÓLEWNA
Co za niemądry wykręt! Zamknąć do ciemnicy tego bezczelnego zająca!
/Strażnicy wyprowadzają zająca, który odwraca się przy drzwiach./
ZAJĄC Królewno łaski!
/Królewna nie zwraca uwagi na zająca. Strażnicy z zającem wychodzą. Po chwili wchodzi dworzanin./
DWORZANIN
Królewno, do bramy puka jakiś chłopiec ze swoim pieskiem. Czy mam ich wpuścić?
KRÓLEWNA
Wpuść i przyprowadź do mnie.
DWORZANIN Pod strażą?
KRÓLEWNA
Nie trzeba, ale niech strażnicy będą w pobliżu.
Jeżeli ten chłopiec mnie rozzłości, to ich zawołam.
/Dworzanin wychodzi, a po chwili wchodzi Jacuś z Kruczkiem./
KRUCZEK
/Do Jacusia./
Nie tak wyobrażałem sobie złą królewnę.
Przecież ona wygląda zupełnie miło.
JACUŚ
Rzeczywiście. Gdyby się jeszcze zechciała uśmiechnąć, to byłaby ładna w dodatku.
KRÓLEWNA
Co wy tam do siebie szepczecie? Podejdź do mnie chłopcze i powiedz co cię sprowadza do mojego pałacu?
JACUŚ
Przyszliśmy złożyć ci życzenia i przynieśliśmy prezenty dla ciebie.
KRÓLEWNA
Jak to? Dlaczego?
KRUCZEK
Słyszeliśmy, ze jesteś zawsze smutna.
KRÓLEWNA
Ja smutna?
JACUŚ
Tak. Tak nam mówili. Przyszliśmy, żeby cię rozweselić. /Do Kruczka./ Podaj pudełka piesku. /Kruczek podaje oba pudełka, Jacuś otwiera je i wręcza Królewnie./
KRÓLEWNA
/z uśmiechem/
Jakie śliczne! A do czego to wszystko służy? Do zabawy?
KRUCZEK
Nie. To są anielskie włosy i bombki. Naprawdę ładnie wyglądają tylko na choince.
KRÓLEWNA Czy jesteście tego pewni? Na choince?
JACUŚ I KRUCZEK Jesteśmy! Tylko na choince!
KRÓLEWNA
No cóż, skoro tak mówicie to zaraz każę przyprowadzić jakąś choinkę, żebyśmy mogli wypróbować te śliczności.
/klaszcze w dłonie/
Strażnik!
/Wchodzi Strażnik I /
KRÓLEWNA
Przyprowadź mi tu jedną choinkę. Tylko ładną!
/Strażnik I wychodzi/ Gdzie każemy jej stanąć?
JACUŚ Na środku. Choinki zawsze stoją na środku.
/wchodzi Strażnik I z choinką/
STRAŻNIK I
Ta była najładniejsza, królewno.
KRÓLEWNA
Dobrze. Zostaw ją i wyjdź.
/Strażnik I wychodzi/
Stań, choinko na środku komnaty, a my zabierajmy się do roboty.
/do Jacusia/ Najpierw anielskie włosy czy bombki?
JACUŚ Najpierw bombki. Tak będzie ładniej.
/Królewna, Jacuś i Kruczek stroją choinkę.
Kiedy kończą choinka okręca się z dumą wokół siebie./
KRÓLEWNA
Jest śliczna! Nie wiedziałam, że choinka to taka piękna rzecz. Sprawiłeś mi dużą przyjemność Jacusiu. Powiedz, czy masz jakieś życzenie, które mogłabym spełnić?
JACUŚ
Tak, mam życzenie. Wszyscy je mamy w miasteczku. Wypuść królewno choinki, żebyśmy wszyscy mogli się cieszyć, tak jak ty teraz.
KRÓLEWNA
Dobrze. Wypuszczę je dla ciebie Jacusiu. Przychodzili tu różni i próbowali odebrać mi je siłą. Nic nie wskórali oczywiście. Ale dla ciebie, ponieważ byłeś taki miły i przyniosłeś mi podarki, wypuszczę je.
/klaszcze w dłonie/ Strażnik!
/wchodzi Strażnik II / Przyprowadź tu choinki. Wszystkie...........
/po chwili/
Przyprowadź też zająca. I chłopców, którzy chcieli odebrać mi choinki.
/Strażnik II wychodzi. Po chwili wchodzą choinki,
za nimi zając, na końcu chłopcy./ Jesteście wolni! Możecie iść dokąd chcecie.
/Choinki, zając i chłopcy wychodzą.
Z oddali słychać śpiew choinek,/
CHOINKI
/radośnie śpiewając/
W lesie wyrosła ,w lesie szumiała Leśnych piosenek Co dzień słuchała Hej!
KRÓLEWNA Do widzenia Jacusiu. Wesołych Świąt!
JACUŚ
Wesołych Świąt Królewno! /do Kruczka/ Ale babcia się ucieszy!
/Jacuś i Kruczek wychodzą./
KONIEC
Opracowała: mgr Małgorzata Gintowt
|